sobota, 11 kwietnia 2020

Bez święconki


Zawsze ten dzień kojarzył się ze święceniem potraw. Niestety nie w tym roku...
Za to znów piękna pogoda, słoneczko świeci. Jak to miło u Pana na kolanach😊


Święta pukają do drzwi, babka już gotowa, nic tylko świętować 😋


Koronki co prawda nie odpuszczają, ale jakoś te Święta musimy przeżyć... Inaczej, w mniejszym gronie... ale damy radę 💪 byle w zdrowiu 😍

Jajka też już są  😀




Zając czeka na jutrzejszy poranek - u nas taki zwyczaj, że w niedzielę coś tam małego podrzuca. Kto wie, może i jutro da radę?


Kwiatów pełne wazony i bukszpan się puszy kącie 😉



Zatem Święta czas zacząć. Zaraz pędzę do Warszawy, tam spróbuję poczuć atmosferę Wigilii Paschalnej...






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz