poniedziałek, 13 kwietnia 2020

Świętowania ciąg dalszy

Jak na Lany Poniedziałek przystało od rana popadało. Tak więc poranny spacer z Figą "zakrapiany" 😉, ale jak się zielono od razu zrobiło...


Potem śniadanie z tradycyjnymi już w drugie święto faszerowanymi jajkami, jak co roku przygotowanymi przez Szy 😋



A kurce już podziękujemy - do zobaczenia za rok 😘

Na ulicach jakby faktycznie mniejszy ruch, ludzie chyba jednak #zostanwdomu, no i dobrze, koronki nie odpuszczają, kolejne zachorowania, kolejne ofiary śmiertelne. Ale jest światełko w tunelu. Okazuje się, że osoby, które wyzdrowiały mają przeciwciała, które znajdują się w ich osoczu (takie antidotum na koronki). Jeśli te osoby zgodzą się oddać krew, mogą uratować kolejnych chorych. Będzie dobrze, czasu potrzeba, potrzebna nam cierpliwość i dbanie o siebie, swoich najbliższych.
Nie jest łatwo, wszyscy już mają dość siedzenia w domach i zakazów wychodzenia a od czwartku jeszcze obowiązkowo w miejscach publicznych i podobno w samochodach  - maseczki...
No ale cóż, po południu kolejny spacer z Figą, już nie padało a jaki piękny wiosenny świat po deszczu 😯
















I tego się trzymajmy, byle w zdrowiu 😃
Młodzież ćwiczy gdzieś za drzwiami, bo to aktywni ludzie, których roznosi energia 😱... A ja obejrzę zaraz kolejny odcinek serialu i tak skończymy tegoroczne świętowanie 😊

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz