Zapadła jednak decyzja wyjścia z domu, do restauracji po ponad dwóch miesiącach 😮
Wybór padł na "Szczaw i Mirabelki", czyli wege, czyli to co od pewnego czasu jest tym, co córcia preferuje 😂, z resztą nie tylko Ona.
Lasagne szpinakowo - szparagowe, to mój wybór - śmiało mogę polecić 😋
Kolejny wybór padł na gołąbki z kaszą i buraczkami 😊
Młodzież postawiła na pizzę 😊
Jedzenie palce lizać, jeśli ktoś będzie na Piątkowie i chciałby spróbować czegoś innego - polecam 😊
A z bardziej przyziemnych, tak dosłownie spraw, to oto moja uprawa 😀
Rosną, zaczynają się rumienić, jest radocha 😂
Oczywiście nie zaniedbałam też siebie, pyknęłam jogę i tai chi 😏
A wieczorem zaśpiewałam z naszą grupą 😇
I tak oto skończył się dzisiejszy dzień 😊, intensywny i bardzo się z tego powodu cieszę 😉
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz