czwartek, 25 czerwca 2020

Setka :-) Świętujemy :-)

No i jest 😃, dziś mój 100 wpis na blogu 😍!!!, to się nie dzieje 😊... Kto by pomyślał, że jestem w stanie tyle pisać? Że dam radę codziennie się tutaj zameldować 😉, wrzucić kilka słów i zdjęć?




Zawsze przy takich okrągłych okazjach są podziękowania, tak więc dziękuję moim wiernym codziennym "czytaczom", a w tym mamie w roli korektora 😊


Wszystkim tym, którzy "wpadają" tutaj sporadycznie i tym, którzy choć raz, choć na chwilę tutaj zajrzeli. Bardzo się cieszę, tym bardziej, że mam echa o tym, że dobrze się czyta 😄, no bo w sumie po to piszę. Oczywiście jest to mój sposób odreagowywania tego wszystkiego, co się wokół mnie dzieje, ale fajnie, jeśli kogoś jestem w stanie zainteresować i oderwać na chwilę, od niekiedy ponurych myśli 😏 i mało optymistycznych wiadomości płynących zewsząd...

Skoro na okrągło, to pochwalę się statystykami  😊

Do tej pory największą ilość czytelników zdobył post: "Rodzinnie bardzo", bo aż 50 😍, zaraz za nim - "Kolejne nowości" - 46, "Śmiech na sali" - 45, "Kolejny dzień" - 40, "50" - 37 i tak dalej i tak dalej 😊

Jeśli przyjrzymy się liczbie wyświetleń bloga od początku jego istnienia i miejsc dokąd dotarł, to wygląda, to następująco:
Polska - 3206, Stany Zjednoczone - 38, Dania - 18, Niemcy - 6, Nieznany region - 5 😍, no i zrobiło się międzynarodowo 😂

Dziś dzień podobny do wszystkich innych, hmmm, czyli zupełnie inny jak każdy z dotychczas opisanych 😁... Byłam z mamą na ryneczku " Świt" z zamiarem kupna bluzeczki - mama miała taki zamiar, ja towarzysko 😊 No i na czym się skończyło - jak zwykle na zakupach "jedzeniowych" - rybka wędzona, jajka od gospodarskich kurek, rabarbar, rzodkiewki, żółta fasolka... Taka to oto była bluzeczka 😂 Jeszcze wstąpiłyśmy po drożdżówki do "Elżbiety"



i można było wracać do domu 😉










 Poświętowaliśmy na naszym pięknym balkonie 😃




i nie tylko 😉, ponieważ mieliśmy przemiłego gościa świętującego lodami "bez" 😂 w postaci naszej córci 😍









Tak więc kochani piszę i chyba nie przestanę...

A może setny wpis, to już powinien być koniec?
Może już wszystko napisałam?
Może te wpisy już wszystko o mnie powiedziały?
Może nic już się nie wydarzy?

A może właśnie należy pisać?
Takie dylematy...
No zobaczymy 😏 W każdym razie zapraszam do lektury i śledzenia moich poczynań 😘, bo nie ukrywam, że pisanie bardzo "wciąga" 😊

Jutro zakończenie roku szkolnego, takiego innego od tych, które już wielokrotnie przeżywałam. Zobaczymy jak damy radę z tymi "koronkami", a raczej życzyłabym sobie bez nich 😊

No i widzicie, jednak się dzieje 😏...



















6 komentarzy:

  1. Gratulacje 🍾🎂,tak trzymaj 👍. Czekam na kolejne nowinki,zawsze z dawką uśmiechu i optymizmu 😄.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo :-) to motywuje :-)

      Usuń
    2. Małgosiu nie ustawka w pisaniu, bardzo lubię do Ciebie zaglądać. Świetny blog. Gratuluje!

      Usuń
    3. Dziękuję 😊 miło mi 😘 biorę się do roboty 😍

      Usuń
  2. Zamaskowane zakończenie roku. Będziemy wspominać.. :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, to prawda, zupełnie inaczej niż zawsze...

      Usuń