piątek, 26 czerwca 2020

Zakończenie

No to jestem, jak mam pisać, to piszę 😉
A tak prawdę mówiąc wieczór bez pisania, to wieczór stracony 😂
Zakończenie roku, jak już pisałam inne niż te dotychczas, ale dylemat kobiety zawsze ten sam... Czyli? No oczywiście w co się mam ubrać? 😲 Całe szczęście córcia wczoraj była i "przyklepała" ostatecznie decyzję 😉



Tak więc gotowa, ale i lekko podenerwowana ruszyłam do pracy. Tam szybko świadectwa i dyplomy w koszulki, nagrody za Kangurka ogarnąć i czekać na swoją kolej...
Nie ukrywam, że rozdawanie świadectw przebiegło sprawnie, wszyscy byli bardzo zdyscyplinowani, ale też siłą rzeczy zdystansowani. Każda klasa miała 15 minut, potem następowała zmiana wychowawcy i klasy. Rodzice zostali poza terenem boisk, wchodziły tylko dzieci. Każde w rękawiczkach, lub choćby jednej żebym mogła pogratulować podając rękę. Nie ukrywam, że było to bardzo dziwne doświadczenie, zapewne nie tylko dla mnie... A wyglądało to mniej więcej tak:


 Dystans zachowany, maseczka na twarzy, rękawiczki jak już wspomniałam też były 😏

Kwiatów oczywiście wcześniej (przed wręczeniem) nie widziałam 😉😂

Są przepiękne i cudnie dobrane kolorystycznie do mojej sukienki - przypadek? 😍







No może i tak 😀


 Dostałam też przecudne dzwoneczki 😊, one zostaną ze mną dłużnej, bo są w doniczce i już myślę, czy nadają się na balkon? 😂

Jeszcze jeden szczególny upominek od szczególnego ucznia, który stanowi dla mnie nie lada wyzwanie 😌









Moje storczyki parapetowe powitały nowego kolegę, to upominek niespodziewany, bardzo miły, "dziękczynny" 😉 Dzięki kochana 😍


Po zakończeniu rozdawania świadectw kawa i coś "do" w miłym towarzystwie 😊



Przepyszna tarta 😋 w ogródku "Francuskiego łącznika", pogoda piękna, trzeba korzystać 😃







No,ale okazało się, że do czasu, ponieważ nadeszły jakieś niepokojące chmury 😲 Zatem czas do ewakuacji i w samą porę, bo po przyjściu do domu



ulewa, jakby oberwanie chmury, burza...Bardzo martwiłam się o mój balkonowy ogródek, ale wszystkie roślinki dały radę 😊









A, że po każdej burzy wychodzi słońce, to koniec dnia taki:


Teraz tylko czekam na wieści od córci, że bezpiecznie dojechali tam gdzie mieli i będzie można się zrelaksować 😏
Mam nadzieję,  że jutro pogoda dopisze, bo są plany 😂
No i jak tu nie pisać? 😃



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz