wtorek, 20 października 2020

U nas zawsze się dzieje

 Dziś w szkole dzień krótki, znów kilkoro dzieci nie ma, może przeziębienia, kwarantanna? Teraz to już chyba codzienność, choć trudno to wszystko przyjąć...

 

Dobrze, że na placu zabaw, gdy jesteśmy sami możemy być bez maseczek 😊

Potem wróciłam do domu, poprasowałam, bo było tego już sporo. A przy okazji czas minął szybciej do wizyty o 14:30...

Czasem jest tak, że trzeba zrobić badania 😏 Ja byłam tym razem kierowcą 😍

Koniec dnia, a raczej początek wieczora, to przyjazd dzieciaków 😀, zostaną "na trochę", będą się uczyli, szkolili żeby móc spełnić jedno ze swoich marzeń 😀

 

Jako, że mamy dzisiaj "Dzień Seniora", taki fajny tekst .
Tak będzie! 🙃
"Kiedy będę starą kobietą zacznę nosić purpurową suknię
Z czerwonym kapeluszem, choć nie pasuje ani do mnie ani do sukni
I wydam całą rentę na brandy i letnie rękawiczki
I satynowe sandały, choć może mi zabraknie na masło
I będę siadać na krawężnikach w chwili zmęczenia
I podjadać ciastka w cukierni i naciskać dzwonek alarmu
I stukać moją laską o płot.
Nadrobię za wszystkie lata mojej poważnej młodości
Będę wychodzić w kapciach na deszcz
I zrywać kwiaty w ogrodzie sąsiada
I nauczę się pluć na odległość.
Będę nosić okropne bluzki i może się roztyję
I będę jeść naraz trzy kilo kiełbasy
Albo tylko rzodkiewkę przez tydzień
I będę chomikować ołówki i kredki
Ale póki co muszę nosić ciepłe ubrania
I dawać dobry przykład dzieciom
Zapraszać przyjaciół na obiad
I czytać gazety
Ale może powinnam poćwiczyć już dziś?
Żeby ci co mnie znają nie byli za bardzo zdziwieni
Kiedy na starość zacznę nosić purpurową suknię."
- Jenny Joseph

 

A na dobranoc




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz