poniedziałek, 30 listopada 2020

Po niedzieli

Jak na ten moment, to udało się zrealizować prawie wszystko 😁 Joga w przerwie była, organizm odwykł zupełnie 😕, no cóż znów potrzeba czasu żeby zaakceptował "niewygodne" pozycje... Byłam z Figą na spacerze i nawet wybrałam się do sklepu, więc na dworze byłam mimo tego, że za oknami 😲



 Popisałam, drugi rozdział skończony. Ale to były burzliwe dwa lata, jeszcze jeden przede mną, to znaczy do napisania teraz pół roku i na kolejne wydarzenia trzeba będzie poczekać. Zobaczymy co życie przyniesie. A teraz jestem tutaj, więc też piszę. 

Posłuchałam też dziś Justyny, był kolejny Poniedziałkowy Kopniak w Dobrym Stylu. Dziś o tym, że zmienić możesz tylko siebie, swoje nastawienie do pewnych spraw. Nie zmienisz ludzi, jeśli Tobie nie odpowiadają, to zmień towarzystwo, bo innych nie zmienisz.

Poczytałam też chwilę książkę "Jak przestać się martwić i zacząć żyć" (jak się gotowały ziemniaki do obiadu 😂). Poznałam 4 pytania, na które trzeba sobie udzielić odpowiedzi:

"1. Czym właściwie się martwię?

2. Co mogę zrobić w tej sprawie?

3. Co zamierzam zrobić?

4. Kiedy zamierzam zacząć to robić? 

Przy czym odpowiedź na ostatnie pytanie brzmi - NATYCHMIAST."

Teraz kolejne spotkanie z x.Szustakiem, potem jakaś mała kolacja i jutro znów jest dzień 😍

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz