Trochę dłużej pospaliśmy, potem spacer z Figą i zakupy weekendowe, a tam już walentynkowo 😉
No i raz chciałam sobie coś wygrać, zakupy w Carrefour zrobione, rachunek odpowiednio wysoki, to idę. Okazało się jednak, że z tego sklepu to tylko Panie uwzględniają niewielką część, a resztę trzeba "dokupić" w innych sklepach. Nie dokupiłam 😕 Pozostało wrócić do domu i iść na kolejny spacer z Figą. Nie każdy ma szczęście do wygranych 😔
Później poczytałam, poszukałam w Internecie, pouczyłam się, a to wszystko po to, aby jeszcze lepiej działać.
Euforia nie mija 😀
Obiadu nie robiłam, bo sobie taką obiadokolację zrobiliśmy wspomagając jedną z naszych ulubionych restauracji. Aż się serce raduje, gdy czyta się takie słowa 😍
I do tego wino. Świętujemy 😍
I na dobranoc:
Tak właśnie robię, czego i Wam życzę 😊💝
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz