Dziś udało się w miarę oczywiście oswoić tego Zoom'a... Zalogowana, udało się nawet kilka połączeń, co prawda na razie koleżeńskich, ale chyba jestem na dobrej drodze. Oczywiście okaże się czy wszystko hula, gdy podejmę próbę połączenia się z dzieciakami z mojej klasy. Tęsknią, piszą maile, rodzice podsyłają zdjęcia, krótkie filmiki...Nikomu nie jest łatwo. Dziś kolejny dzień #siedźwdomu, tak więc wszyscy powoli wariują. Robi się duszno, ciasno, cierpliwość wisi na włosku...
No ale koniec z narzekaniem...Wszyscy zdrowi, co jest najważniejsze i oby tak do końca.
Tego się trzymajmy :-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz