środa, 20 maja 2020

Wspomnienia cz.7

To były czasy, gdy nawet nikt nie pomyślał o zakazach, maseczkach, obostrzeniach różnego typu...
A to nie cały rok temu 😏 Nasze Międzywodzie, gdzie taką piękną drogą można spacerować wzdłuż plaży, gdy gorąco - zacienione przez drzewa, gdy chłodno i mocno wieje - osłonięte 😊






To co uwielbiam najbardziej, to prawie pusta plaża, kocyk, szum morza i można odpoczywać 😀




Oczywiście towarzystwo też ważne 😊, szczególnie, gdy tak dobrze się dogaduje ze sobą 😂


Figi ulubionym miejscem były moje kolana i obserwacja tego co dzieje się piętro niżej 😉

A moim ulubionym miejscem oprócz plaży był balkon, leżaczek i książka, szczególnie po przyjściu ze spaceru lub pobycie na plaży a przed obiadem... Jeszcze ciepło, ale już nie upalnie 😏


I te piękne zachody słońca, niby takie same a jednak inne...









Figa też uwielbia ten czas 😃



Wtedy też kocyk, cisza, tylko szum morza i oczekiwanie na zachód 😊
Potem spacer wśród drzew i czekanie na nowy dzień 😀








A rano - śniadanie na balkonie, świeże powietrze wokół, żyć, nie umierać, czegóż można chcieć więcej?


Kolejny piękny dzień, zakończony pięknym zachodem słońca, tęsknię bardzo...
Oczywiście gofr musiał być, bo jak by to było? Wakacje nad morzem bez gofra 😋...
Teraz można tylko powspominać i mieć nadzieję, że może jednak się uda tam pojechać, chociaż na chwilę, chociaż w maseczce żeby tylko usłyszeć szum morza...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz