My tu sobie spokojnie spacerujemy i nagle słychać z oddali jakieś dziwne dźwięki... Konie???
Owszem. Policja konna patrolowała teren Cytadeli 😊, od razu bezpieczniej 😃
Figa się trochę przestraszyła tych wielkich zwierząt, ale jak pojechały, to podjęła trop 😂
Udało mi się znaleźć ślad potwierdzający moje słowa 😃, prawdziwi policjanci, na prawdziwych koniach, widok raczej rzadki...
Przyroda od naszego ostatniego spaceru tutaj, przygotowała wiele niespodzianek. Kto czytał poprzednie posty, to na pewno pozna to drzewo 😊
Pisałam, że nie rośnie, a jednak rośnie i cóż? Nawet powiem, że zakwitło, to ci dopiero niespodzianka 😀
Ono tak na prawdę jest spróchniałe i mogło by się wydawać, ze zaraz się przewróci, a ono walczy 😉
Taka przyrodnicza ciekawostka 😊
Znów zapędziliśmy się w nieznane wcześniej miejsca i znaleźliśmy grzyby i ...
rabatki kwiatowe 😀
Potem poszliśmy ścieżką pomiędzy cmentarzem wojskowym a umocnieniami Cytadeli 😯
Widok dech zapiera, jakieś resztki murów obronnych, drzewa z "odsłoniętymi" korzeniami a wkoło cisza, głusza, tylko my, ptaki i wiatr...
Sporo tam takich ścieżek, gdzie nikt się nie zapędza, jest leśnie, cicho, świeże powietrze 😏
Figa zdobywała szczyty - uwielbia to 😉
Kolejna ciekawostka przyrodnicza - znów jakby suche drzewo, ale roślinność nie daje za wygraną 😀
A po powrocie takie zbiory 😊
I wieczorem jeszcze jedna misja 😌
Daliśmy czadu 😂
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz