środa, 17 czerwca 2020

Dziś

Spacer z Figą, pogoda piękna, poczta i mobi dziennik sprawdzone, czas do pracy.

No to przyjechałam do szkoły. Wpuszczono mnie  bocznym wejściem, bo ósmoklasiści piszą test w warunkach "koronkowych". Okazało się, że umówiona ze mną Pani sekretarka pojechała się szkolić w sprawie wyborów, więc czekałam w Pokoju Nauczycielskim. 




W szkole cisza, bo młodzi ludzie skupiają się bardzo na pisaniu, ja osobiście im współczuję... Korzystając z okazji pisałam, czytałam, bo po co marnować cenny czas 😊 Za oknem upał, dziś 27 st, w szkole duchota, ale jakby tak swobodniej. Panie w dyżurce w przyłbicach, reszta bez maseczek. Nie ukrywam, że przy takiej temperaturze, to nie miałam ochoty jej zakładać. 
Dobrze, że miałam miłe towarzystwo, trochę milczące, ale co tam  😂


Zastanawiałam się jak długo będę czekała, tym bardziej, że wyjście w tej sytuacji ze szkoły graniczyło z cudem. Wejście, którym mnie wpuszczono jest zamknięte na klucz i znajduje się z drugiej strony szkoły, tak więc uwięziona 😔...
Ale w końcu się doczekałam, są 😊









Gotowe 😏, sprawdzone, w oczekiwaniu na podpis i zapakowanie w "koszulkę" 😀

Potem krótka wizyta w klasie, jakieś ogarnięcie wczesnej wiosny tam królującej i kawa z deserem w miłym towarzystwie 😊


To towarzystwo, to moje wsparcie podczas całego czasu zdalnego nauczania 😀
Dobrze mieć taką bratnią duszę 😊

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz