No ale od początku. Najpierw akcja ze spacerem z naszą Figusią około 6:00, bo po co spać dłużnej w sobotę? Taka piękna jarzębina rośnie pod naszym blokiem.
Później zakupy i przeświadczenie, że trzeba ratować moje balkonowe pomidory 😏 Nie jest z nimi dobrze 😕
I tak siedziałam, i myślałam i patrzyłam na nie i zapadła decyzja 😇 AKCJA RATUNKOWA 😍 Pojechaliśmy do sklepu po dwie wielkie donice (jedną miałam) i ogromny wór ziemi z nawozem. Więcej już nic nie mogę zrobić, mam nadzieję, że to pomoże. Teraz pozostaje czekać 😉
Nie wyleciała, była całkiem dobra 😋
Kiedy zrobiło się trochę chłodniej zrobiliśmy dwukilometrowy spacer w tempie raczej żółwim, ale był 😂
Udało się nam zauważyć ciekawe zjawisko na niebie 😊
Oczywiście piękna zieleń dokoła 😊
Kwiatki...
...kwiatki 😊😍
i szczęśliwa Fiusia 😁
A już niedługo przyjedzie nasza Zuza. Wpadnie do Rodziców na nockę, a raczej na dwie 😊 No to czekamy 😄
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz