niedziela, 26 lipca 2020

Różnorodnie

Tego jeszcze nie było 😮 Po spacerze z Figą i jodze z Adamem - ta dam...śniadanie z książką na balkonie 😃 A na śniadanie grahamka z maminą pastą serowo - jajeczną 😋 - pycha.






Potem okazało się, że chyba "Idzie dysc, idzie dysc, idzie sikawica". Zerwał się wiatr, więc ogród balkonowy trzeba było szybko przearanżować 😉





Całe towarzystwo zostało sowicie podlane sikawką prosto z nieba, to dziś mam wolne 😂

Po południu zrobiło się w miarę ładnie, było ciepło, no to wyruszyliśmy na wycieczkę 😉 Tym razem Cytadela 😀




Takich spróchniałych drzew  jest tam dość sporo. To na zdjęciu obok bardzo ciekawe, służy niekiedy jako ławka 😏




Ale chyba dawno nikt na nim nie siedział, bo wyrosła pieczarka 😊

 Zdjęcie obok na potwierdzenie tego, że takich drzew trochę tam jest, nadają według mnie fajny klimat 😏

 Nasza Figa oczywiście cała szczęśliwa, znalazła sobie swój chodniczek 😉, no i Jej ukochane schody 😃

Teraz odsypia szaleństwo spacerowe 😏


No i jak na Cytadelę przystało mury...

 mury...

 mury 😊


Nie zabrakło też pięknej przyrody 😊










Spacer udany, pogoda nie zawiodła 😃
Po powrocie kawa na balkonie w towarzystwie ciągle jeszcze pięknie kwitnącej lawendy 😊


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz