Taki dzień pełen wrażeń. Przedpołudnie u mamy, pogadałyśmy, a właściwie, to ja gadałam o pracy, o dzisiejszym zebraniu on-line z Rodzicami 😕Dużo się dzieje, a właściwie nic się nie może dziać... Na obiad mamina zupa - pycha 😋
Po południu zebranie. Zgłosiło się 20 rodziców, nie było tylko 2, więc super wynik tym bardziej, że są wakacje 😊
Było bardzo miło, choć wiadomości nie były dobre. Duże zrozumienie, choć niektóre kwestie nie były do końca zaakceptowane. Nie jest łatwo i nie będzie lepiej przynajmniej na razie. Dużo wątpliwości, dużo pytań, dużo niewiadomych 😕 Ale damy radę byle było zdrowie 😀
Może jest trochę lżej, bo w innych szkołach podobne obostrzenia...
No właśnie... Idę i pójdę... Ciekawe jak długo pójdę i dokąd dojdę? 😂
Na pewno pójdę do pracy, a tam faktycznie sporo rzeczy wydaje się nie do przejścia 😕 Ale jakoś to będzie...
"Pójdę" do wydawnictw z moją książką, chociaż pozornie wydanie jej będzie raczej nie do przejścia... Ale "pójdę", bo dlaczego nie??? Może akurat 😊
Nie poddawać się, w każdej sprawie to bardzo ważne 😊
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz