W szkole zaczęły się "sprawy" wychowawcze, no nie widzieliśmy się pół roku... W domu obowiązują inne zasady, w szkole inne... Trzeba wrócić na "właściwe" tory... Byleby tylko Rodzice chcieli zrozumieć i współpracować... A przede wszystkim zrozumieć, że dziecko w szkole niekiedy zachowuje się inaczej niż w domu.
I oczywiście o tym pamiętam, biorę to pod uwagę, staram się tłumaczyć, ale nie można zawsze i bez względu na zachowanie... No cóż...
A co jeszcze się zaczęło? Taka jesienna aura. Słonecznie, ciepło, ale już tak inaczej. No i na balkonie "przesadzanki" 😉
Tymianek żyje sobie od dziś sam w swojej doniczce, a w małym korytku nowi goście 😊
No i moja duma - "pomidory balkonowe" - całkiem pomidorowe 😂
I jeszcze jeden wrzos, tym razem już w mieszkaniu 😊
A na podłodze w dużym wazonie hortensje bukietowe, wysuszone przez mamę z ogródka Rodziców 😃
No i tak się zaczęło szkolno - jesiennie 😌
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz