M po lekcjach.: Trzy setki

Moi mili dziś wpis nr 300!!! Nie mogę w to uwierzyć, że od tylu dni codziennie tutaj jestem i coś piszę 😲. Dziękuję moim stałym czytelnikom, a wiem, że tacy są, podziwiam i cieszę się, że Was mam😍. Przy okazji tej okrągłej liczby małe podsumowanie, jak po każdej setce 😉. No to zaczynajmy...

Od początku istnienia bloga mam 8,91 tys. odsłon - "M po lekcjach", nie licząc "Koronkowych Felietaży", ponieważ tam jest dodatkowych 688 odsłon. A dokąd docieram? Największą liczbą czytających mnie osób są mieszkańcy Polski - 8,7 tys. odsłon. Ale jak popatrzymy dalej, to robi się jeszcze ciekawiej 😊 Stany Zjednoczone - 150 odsłon, Dania - 32, Wielka Brytania - 21, Niemcy - 20, nieznany region - 5, a do tego po jednej odsłonie - Australia, Japonia i Hiszpania 😵. Jest nadal międzynarodowo 😃. Wszystkim dziękuję za to, że zaglądają, czytają, poświęcają swój czas, za to, że jesteście 😘. Motywacji do pisania nadal mi nie brakuje, tak więc "niedługo", kolejny powód do świętowania, a mianowicie pierwsza rocznica...

A co dziś oprócz przełomowego wpisu i podsumowania? Dzień z chwilą dla siebie, w końcu od czasu do czasu trzeba.

Miła obsługa, przyjazne miejsce, przyjemnie spędzony czas i poczucie, że zadbałam trochę o siebie 😃. A miejsce to znajduje się tam, gdzie kiedyś przebywałam codziennie, a od kilkunastu lat bywam sporadycznie. Sporo się zmieniło...

...Pętla wypiękniała, pojawiły się ładne pawilony a wśród nich ciekawy sklep. Na pewno zainteresowałby niejedną osobę z moich czytelników 😊

Jak już widać powyżej, przyszła do nas śnieżna zima, popadało i pada nadal. Niektórzy się cieszą inni przeklinają, to białe paskudztwo 😉😈😇. Nie dogodzisz wszystkim. Jak dla mnie oprócz tego, że zrobiło się gdzieniegdzie ślisko, to śnieg mógłby być. Jest jaśniej, weselej, jakby czyściej.