sobota, 23 stycznia 2021

Zaskoczenie

W planie był długi spacer z Figą, a tu od rana deszcz. Spacer był, ale raczej krótki, bo kto by psa z domu wygonił w taką pogodę? Potem śniadanie, zakupy, chwila u Teściowej, kolejnych kilka chwil u moich Rodziców. Taka sobota.

Zgodnie z moimi przewidywaniami, po czwartkowym pilatesie, wczoraj jakoś szło, dziś zakwasy w całym człowieku 😲Cóż było robić? 

Dziś joga, mięśnie, czy to coś co mnie boli, jakby trochę się rozluźniły, ale szału nie ma 😂 Później obiad, mała kawa, kolejny odcinek "Czarnej listy" i właściwie po sobocie...

Tak sobie pomyślałam, że córcia z chłopakiem jeżdżą do Jego rodziców, to ładnych parę kilometrów. I tak mnie naszło - takie dzieciaki, a tak podróżują? Wtedy do mnie dotarło. Zuza już mi kiedyś, to powiedziała, ale dziś dopiero doszło. Skoro Ona ma lat ile ma, to ja w Jej wieku byłam już mamą i gdybyśmy wtedy podróżowali, to już z dzieckiem. Kurcze, czy każda mama tak ma, że w pewnej chwili jest zaskoczona? Czy to możliwe, że One mają już tyle lat? A kiedy to się stało? My jakoś ciągle młodzi, a tu zaskoczenie, to Oni są młodzi 😊 A my? No niby stale też, ale... I co dalej? Ale mnie wzięło...

I na dobranoc:

Do dzieła zatem 😍



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz