sobota, 6 lutego 2021

Czas leci

Takie słowa przyleciały do mnie wczoraj późnym wieczorem, to dziś od razu się dzielę:
 
,,Wyobraź sobie, że masz konto, na które codziennie rano wpływa 86,400 zł.
Jest to kwota, którą dysponujesz tylko dziś, jutro przyjdzie nowa.
Każdego wieczora bank kasuje część pieniędzy, której nie udało Ci się wydać podczas tego dnia.
Warto by wydać ją co do grosza prawda?
Każdy z nas ma takie konto. Nazywa się ono CZAS.
Każdego poranka dostajemy przelew 86,400 sekund.
Każdego wieczora te sekundy są kasowane, nieważne w co je zainwestowałeś.
Nie możesz zamrozić czasu, nie możesz zostawić go na później.
Każdego dnia dostajesz nową porcje czasu, a każdej nocy tracisz ten, którego nie udało Ci się wykorzystać. Jeżeli nie użyjesz tego czasu mądrze, strata leży po Twojej stronie.
Trzeba żyć dzisiaj korzystając mądrze z czasu, który mamy.
Inwestować go, aby być zdrowym, szczęśliwym i osiągnąć sukces!
Zegar tyka!
Wykorzystaj dzień do granic możliwości!"❤🌹   
Skoro trzeba wykorzystać, to do dzieła. Pobudka wcześniej, spacer z Figą, zakupy trzeba zrobić a od 12:00 kurs i trzeba być w domu. Tym razem to nie ja się uczę 😈😊 Po powrocie kawa wypita, to można zasiąść przed komputerem i posłuchać - "Zarządzanie projektami" - cztery dni nauki. No to zostawiłam chłopa, niech się uczy i pojechałam do Rodziców. Mama już w "blokach startowych" prawie spakowana, więc żeby nie było za mało, to dowiozłam książkę i moje ulubione wafelki z czarnuszką. O książce już pisałam i nawet zdjęcie było - pochłonęłam ją w dwa dni, to znaczy w wolne chwile podczas dwóch dni 😂Posiedziałam trochę, pogadaliśmy między innymi o szczepionce i o decyzji, którą muszę podjąć i wróciłam do domu. Żeby wykorzystać każdą sekundę - wstawiłam pranie, ogarnęłam w sypialni, zrobiłam obiad. Usiadłam 😂Posłuchałam wywiadu Justyny Kowalczyk z Dagmarą Szymańską, bardzo ciekawy. Potem zjedliśmy obiad,bo akurat 10 minut przerwy w kursie
 

, powiesiłam pranie, pomalowałam paznokcie. 
W tak zwanym międzyczasie, bo przecież był 😃odbyłam rozmowę z lekarzem - naszym "aniołem stróżem", popisałam z młodym lekarzem i analitykiem medycznym na temat mojego dylematu. Szczepić się, czy się nie szczepić? - Oto jest pytanie. Wyżej wymienione osoby wypowiedziały się, że tak. No, a ja mam czas na decyzję do poniedziałku wieczora. Pisałam też z koleżankami po fachu i z kuzynką, wszystkie pełne obaw, mają kłopot z decyzją.
Potem spacer z Figą, usiadłam żeby napisać do Was kilka słów. Na dziś kurs się skończył.
Kuba z Agatą w Warszawie na Festiwalu Kawy, a ja barista żaden a kawę z serduszkiem zrobiłam 😍
 

 
No dobra, samo się tak zrobiło 😉, ale pięknie, prawda?











I na dobranoc:
 
Teraz już wszystko jasne 😀

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz