piątek, 5 lutego 2021

Jest - piątek

Dzień, w którym dużo się działo. Od rana praca, czyli tak jak od pewnego czasu 😉 Znów rozmowa wychowawcza, kiedy to się skończy?  A może to dopiero początek? 😂

Potem obiad, dziś jadłam w szkole. Z dostawą do klasy - dzięki Kasia 😊

 

Naleśniki, jakiś mus jagodowy i trochę owoców, dobre i to jak człowiek głodny 😋




Później dezynfekcja rąk i zabawa podczas pobytu w świetlicy. Pisak działa, więc można "poszaleć" 😉

Po powrocie do domu jak zwykle w piątek sprzątanie, a potem chwila dla siebie i książka przeczytana 😊 No nie żebym już była tak odważna, ale czytało się łatwo, lekko i przyjemnie. Musiałam jakoś odreagować po informacji o szczepieniu, ale tak zupełnie, to się i tak nie udało. Zupełnie nie wiem co zrobić i nie tylko ja... Szczepionka, której nikt nie zna, niesprawdzona, niezbadana, dla nauczycieli w sam raz. Do poniedziałku trzeba podjąć decyzję, ale to nie jest takie proste.

Później na chwilę wpadła Zuza z Szymonem, zabrali gry, materac, ekspres, herbatę i pognali odebrać Łukasza z dworca. Dziś przyjeżdża w odwiedziny, to Szymona brat, a jutro kolejni goście, więc będą mieli ciekawy weekend.


I na dobranoc:

Zatem samych pozytywnych myśli i spokojnej nocki 😍


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz